Zwolnieni białoruscy protestujący mogą teraz ubiegać się o pomoc w Bitcoinie od holenderskiej organizacji pozarządowej.
Organizację finansowaną przez tłumy stworzyli członkowie białoruskiej diaspory.
Niektórzy obserwatorzy uważają to za narodziny wolnej białoruskiej krypto-ekonomii.
Białoruś Internet Alexander Łukaszenko
Holenderska organizacja non-profit, trafnie nazwana Białoruskim Funduszem Solidarności , zaczęła wypłacać rekompensaty w Bitcoin Circuit protestującym na Białorusi.
Pomoc przeznaczona jest dla tych, którzy borykają się z trudnościami gospodarczymi związanymi z udziałem w protestach przeciwko rządowi Aleksandra Łukaszenki, „ ostatniego dyktatora Europy ”.
Według artykułu ForkLog, fundusz non-profit został założony przez przedsiębiorców technologicznych Jarosława Lichaczewskiego i Aleksieja Kuźmenkowa, którzy sami są członkami białoruskiej diaspory.
Założyciele należą do grupy, która uważa, że wybory prezydenckie na Białorusi 9 sierpnia zostały sfałszowane, a późniejsze działania policji przeciwko pokojowym demonstrantom są nielegalne.
Według strony internetowej organizacji non-profit fundusz ma na celu:
wspierać wszystkich, którzy stracili pracę z powodu swoich przekonań i chcą żyć na wolnej i demokratycznej Białorusi
Pomoc wiąże się jednak z szeregiem wymagań i jest przeznaczona dla urzędników lub pracowników przedsiębiorstw państwowych.
Aby zakwalifikować się do bodźca w wysokości 1500 euro w bitcoinach, kandydaci muszą przedstawić dokumentację dotyczącą zwolnienia lub udziału w protestach i publicznie zadeklarować swoje stanowisko polityczne.
Fundusz został uruchomiony w połowie sierpnia i zebrał już 2 miliony euro od ponad 30 000 darczyńców. Pieniądze zostały zebrane za pośrednictwem różnych sposobów pozyskiwania funduszy, takich jak Facebook, PayPal, Revolut i różne kryptowaluty.